niedziela, 25 marca 2012

Pływająca zapowiedź

Ta ostatnia niedziela . . . śpiewał Mieczysław Fogg. Czemu akurat ta piosenka mi się skojarzyła? Może dlatego, że nikt nie śpiewał o pierwszej niedzieli? Dziś jest pierwsza niedziela wiosny, pierwsza niedziela po zmianie czasu, a co ważne dla mojego taty - pierwsza niedziela sezonu wędkarskiego. Mój tata jest zapalonym wędkarzem, który o wędkowaniu może opowiadac długo i namiętnie. Dziś rozpoczął sezon wyjazdem na ryby z kolegami na Czarci Jar. Wrócił z niezłym 'łupem'. W wannie leży właśnie 36 sztuk pstrągów. Kilka dużych już dostała nasza sąsiadka. Jeszcze na miejscu tata oddał bardzo dużego pstrąga koledze i 4 kilo starszemu panu, którego tam spotkał. Nie mam pojęcia gdzie on zamierza upchnąc te pstrągi, bo zamrażalka pęka w szwach.
A co jutro na obiad?
Chyba nikt nie będzie zaskoczony, jeśli powiem, że pstrągi.
Może ktoś ma pomysł jak je zrobic? Smażone odpadają, pieczone już były kilka razy w różnych wersjach. Chciałabym zrobic coś zupełnie nowego. Tylko co?
PS. Na pewno ich nie ugotuję:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz