czwartek, 24 września 2009

Zmiana mojego wizażu

Wizyta nie lubianego listonosza przyniosła miłe efekty. Przyszło w końcu moje zamówienie z bizu. Jeśli mój kochany aparacik wreszcie zacznie się mnie słuchać, to pokażę moje maleństwa. A teraz siedzę z pomalowanymi włosami i czekam na efekt. :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz