środa, 17 lutego 2010

Prawo jazdy

Dziś miałam egzamin teoretyczny na prawo jazdy. Zdałam, ale nie bez nerwów. Tutaj zasady są trochę inne niż w Polsce. Przede wszystkim nie zdajesz na komputerze, ale po prostu dostajesz książeczkę z pytaniami, kartkę i jedziesz. I niestety możesz oblać już na pierwszym pytaniu, np. jeśli prawidłowa odpowiedź to a i b, a ty zaznaczysz c, to już masz trzy błędy - raz za zaznaczenie nieprawidłowej odpowiedzi, a dwa za nie zaznaczenie prawidłowych. W pierwszej części na 15 pytań można zrobić dwa błędy, w drugiej, na kolejne 15 pytań aż 5 błędów. W sumie dopuszczalna ilość błędów to 7, co nie wydaje się już takie duże, kiedy pomyśli się, że w najgorszym wypadku suma błędów to 90! Ja zrobiłam jeden i jestem z siebie dumna. Z części praktycznej mam wyjeżdżone 10h, więc po załatwieniu dziś u ubezpieczyciela Marcina samochodu, a w piątek na policji (takie zawalenie mają) będę mogła sobie jeździć samochodem z Marcinem na miejscu pasażera. O ile da mi go poprowadzić. Faceci i ich ukochane samochodziki. :/
samochody
18.02.2010:
Komentarz mojego faceta, kiedy przypadkiem zobaczył zdjęcie powyżej: "to z mojej gry". Faktycznie - okładka gry "Colin McRea Dirty" Już zapowiedział, że jutro w pracy powie kolegom (islandczykom)jakie to zdjęcie wrzuciłam. Extra. Kretyni będą mieli się z czego śmiać do poniedziałku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz