czwartek, 13 października 2011

Powiew PRL'u, czyli blok czekoladowy

Co pamiętam z PRL'u? Chyba nie za dużo. Pamiętam kolejki, które dla małego dziecka były raczej atrakcją, a nie męczeniem się jak dla dorosłych. Co jeszcze? Kiedy teraz czytam książki albo oglądam filmy osadzone w tamtej rzeczywistości, to szukam w pamięci czy u nas w domu też były takie problemy, takie szarpanie się z kartkami, kombinowanie, żeby coś zdobyć. Nie pamiętam, żeby czegoś mi szczególnie brakowało. Miałam fajne, spokojne dzieciństwo. Pełne miłości i ludzi wokół, dla których wiedziałam, że jestem bardzo ważna. Może dlatego nie odczuwałam tego polityczno-gospodarczego zawirowania. Mieszkała z nami moja prababcia, która się mną zajmowała, a ja byłam jej oczkiem w głowie. Gotowała, piekła, przygotowywała różne smakołyki. Moja babcia była mistrzynią wypieków, a ja uwielbiałam spędzać z nią noce na ich przygotowywaniu. Jak to się zawsze śmiał z niej mój wujek, że babcia to jest "trzecia zmiana", bo najlepiej robi jej się wszystko w nocy. A ja towarzyszyłam jej wieczorami i nocami na gotowaniu, pieczeniu, wyszywaniu czy robieniu na drutach. Jak wszędzie można przeczytać, to podstawowym przysmakiem był wtedy blok czekoladowy. Hmm Ja go nie znam. Mnóstwo pyszności pamiętam, ale nie jego. Bloku w naszym domu nie było. Pierwszy raz usłyszałam o nim rok temu. Kuzyn koleżanki, który przyjechał do nas na wakacje do pracy mi o nim powiedział i pokazał jak przygotować. Wtedy jadłam go po raz pierwszy. Dziś zrobiłam go sama. Nie wiem na ile udany jest, bo smaku tamtego nie pamiętam. Ten mi smakuje i to najważniejsze. Jedno co mnie denerwuje, to że strasznie zapycha, ale to chyba o to chodzi. ;) Jeśli ktoś ma ochotę na szybki w przygotowaniu deser, to zapraszam.



Blok czekoladowy

Składniki:
250g masła
1/2 szklanki wody
1 1/2 szklanki cukru pudru
6 łyżek kakao
450g herbatników
garść rodzynek
garść orzechów

Przygotowanie:
Wlać do rondla wodę, dodać masło i poczekać, aż się rozpuści. Dodać cukier i kakao. Poczekać do połączenia składników, odstawić do przestygnięcia. Herbatniki pokruszyć do miski. Dodać rodzynki, orzechy i mleko w proszku. Przestygniętą masę kakaową dodać do miski i dokładnie połączyć. Formę wyłożyć papierem do pieczenia. Przełożyć do niej masę, dokładnie dociskając. Wstawić do lodówki na 3-4h. Wyjąć z formy, zdjąć papier, kroić.

PS. Zdjęcie będzie jutro. Teraz jest noc, a ja i przy świetle mam problem, żeby zrobić łądne zdjęcie jedzenia.

1 komentarz: