niedziela, 20 lutego 2011

Czekoladowy weekend i Dzień Kobiet na Islandii

Dzisiejszy wpis będzie krótki, ale mam nadzieje, że nadrobię to treścią.
Dwa święta zasługują na dłuuugie rozwodzenie się nad nimi, a ja wrzucam tylko krótką notatkę.

Czekoladowy weekend organizowany przez Beę, a w tym roku przy pomocy Atiny. Cieszę się, że mogę dołączyć do zabawy organizowanej przez dziewczyny. W ramach weekendu popełniłam znowu Czekoladowe muffinki z niespodzianką. Tym razem będzie bez zdjęcia, gdyż mój aparcik odmówił posłuszeństwa. Może przy trzeciej próbie będę mogła je pokazać (za pierwszym razem, wygląd był marny, ale przynajmniej smak przewyższał wygląd). Zajadam je z kawą z czekoladowymi wiórkami. Dla mnie pyszne.


Drugie święto to Islandzki Dzień Kobiet. Trochę odstaje od Międzynarodowego Dnia Kobiet, a także w przeciwieństwie do niego jest to święto ruchome. W tym roku wypada dziś. Drogie panie czy dostałyście już kwiaty z okazji Dnia Kobiet? Ja w oczekiwaniu na takowe pocieszam się zdjęciem z archiwum moich ulubionych kwiatów.
konwalie

1 komentarz:

  1. Szkoda, ze aparat odmówił posłuszeństwa:) Nie ma to jak pyszne muffinki :)
    A wiesz z tym świętem kobiet to mnie zaskoczyłaś ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń